SKRADZIONE ZDRAPKI NIE PRZYNIOSŁY JEJ SZCZĘŚCIA
34 – letnia pracownica sklepu najpierw kradła zdrapki, a następnie po sprawdzeniu kuponów wypłacała sobie w tym samym punkcie niewielkie wygrane. Jednak zamiast dużych pieniędzy, grozi jej teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Od początku kwietnia tego roku w jednym z marketów położonych na terenie Strzelna zaczęły ginąć zdrapki „Lotto”. Zaniepokojona kierowniczka zarządziła remanent, w wyniku którego stwierdziła brak kuponów o łącznej wartości 1000 złotych. Oprócz tego, skrupulatnie prześledziła również wszystkie zrealizowane w ostatnim czasie wygrane ze zdrapek, włącznie z przejrzeniem zapisów z kamer sklepowego monitoringu. Na jednym z nagrań rozpoznała swoją 34 – letnią pracownicę, która szczęśliwe losy wymieniała na niewielkie sumy pieniędzy. Wtedy kierowniczka o wszystkim powiadomiła policjantów z miejscowego komisariatu.
Wciągająca zabawa w zdrapywanie kolejnych pól na kolorowych kartonikach nie przyniosła 34 – latce głównej wygranej. Zamiast dużych pieniędzy, grozi jej teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności.