PRAWIE WJECHAŁ DO PANNY
Ciężarówka przełamała bariery ochronne i stoczyła się po skarpie w kierunku rzeki. Usuwanie skutków wypadku trwało blisko 3 godziny. Znów przyczyną zdarzenia była nadmierna prędkość. Policjanci apelują o ostrożną jazdę.
Ciężarówka przełamała bariery ochronne i stoczyła się po skarpie w kierunku rzeki. Usuwanie skutków wypadku trwało blisko 3 godziny. Znów przyczyną zdarzenia była nadmierna prędkość. Policjanci apelują o ostrożną jazdę.
Patrząc na to co stało się dzisiaj (20.03) przy skrzyżowaniu
dróg powiatowych w Olszy koło Mogilna, można było odnieść wrażenie, że ciężarowy
renault master po wypadnięciu drogi zatrzymał się w tzw. stójce. Samochód
zamiast na kołach stał na kabinie. Do zdarzenia doszło około godz. 07:00.
Kierowca, 24-letni mieszkaniec okolic Szubina, jechał od Goryszewa. Na skrzyżowaniu
zamierzał skręcić w prawo i kontynuować jazdę w kierunku Mogilna. Niestety
mężczyzna podszedł do tego manewru ze zbyt dużą jak na panujące warunki drogowe
prędkością i stracił panowanie nad ciężarówką. Renault zamiast w prawo pojechał
prosto. W konsekwencji pojazd staranował znajdujące się przed mostem metalowe
bariery ochronne i stoczył się po skarpie w kierunku rzeki Panny.
Na szczęście kierowca wyszedł z kolizji praktycznie bez żadnego szwanku. Musiał jednak ponieść konsekwencje za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego. Za wykroczenie ukarany został mandatem karnym w wysokości 220 złotych, dodatkowo jego konto „wzbogaciło się” o 6 punktów karnych. Służby ratowniczo-porządkowe zmagały się z usunięciem skutków tego zdarzenia aż około 3 godzin. Około godz. 10:00 specjalny dźwig podniósł ciężarówkę i policjanci mogli przywrócić normalny ruch w tym rejonie.
Fot.: asp. Marcin Nestorek, ZRD KPP Mogilno.