PROSZĘ PRZYJECHAĆ, UDERZYŁAM W KONIA
We wsi Krzekotowo w powiecie mogileńskim samochód uderzył w konia, który wbiegł na drogę. Sprawę wyjaśniają policjanci.
We wsi Krzekotowo w powiecie mogileńskim samochód uderzył w konia, który wbiegł na drogę. Sprawę wyjaśniają policjanci.
Kierująca volkswagenem passatem nie spodziewała się, że spotka na drodze konia. Do tego niecodziennego zdarzenia doszło wczoraj (01.09) przed godziną 22:00. Kobieta, 24 – letnia mieszkanka Dąbrowy przejeżdżała akurat przez położone niedaleko Krzekotowo, kiedy nagle na jezdnię wbiegł koń. Niestety nie było już czasu i miejsca aby zahamować i uniknąć kolizji. Passat uderzył w zwierzę, które zwaliło się na przednią maskę. Koń uszkodził przód samochodu, pokrywę silnika i przednią szybę. Na szczęście kierującej nic się nie stało.
O zajściu dowiedzieli się policjanci z Mogilna. Na miejscu ustalili, że opiekun wierzchowca jest pijany, miał blisko 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Ostatecznie okazało się, że przed zdarzeniem z zagrody wymknęły się dwa konie. Przyczyny i okoliczności tego stanu wyjaśnią policjanci z Dąbrowy.
To nie pierwsze takie zderzenie w powiecie mogileńskim. W zeszłym roku (11.08), w Wójcinie koło Jezior Wielkich koń wbiegł na drogę i zniszczył samochód. Kierowca citroena xsara jechał z krewnymi do Warszawy. Przejeżdżając przez wieś zauważył, że na drogę wybiegł koń. Zwierze zatrzymało się na drodze a kierowca przed nim. 26 – latek z Ostrowa liczył na to, że za chwilę opuści jezdnię i będzie mogł dalej spokojnie jechać. Tak jednak się nie stało. Siedzący w aucie przeżyli chwile grozy. Koń podniósł przednie kopyta i wskoczył na samochód niszcząc część dachu, szybę, pokrywę silnika, zderzak, prawe drzwi i umieszczone na nich lusterko zewnętrzne. Szkodę jaką wyrządził koń należy liczyć na pewno w tysiącach złotych. Na szczęście kierowca i jadąca w citroenie kobieta z dzieckiem nie odnieśli żadnych obrażeń. Jak ustalili interweniujący w tej sprawie policjanci, koń opuścił gospodarstwo pokonując niezbyt solidne ogrodzenie. Jego właściciel za to, że nie upilnował zwierzęcia i stworzył zagrożenie na drodze został ukarany mandatem.