UDERZYŁ SAMOCHODEM W KOLEGĘ, POTEM RAZEM Z DZIEWCZYNĄ CHCIAŁ OSZUKAĆ POLICJANTÓW
Policjanci skutecznie dochodzą prawdy o tragicznym wypadku. Potrącony szesnastolatek jest w krytycznym stanie. Jego znajomi od początku mataczyli w sprawie.
Policjanci skutecznie dochodzą prawdy o tragicznym wypadku. Potrącony szesnastolatek jest w krytycznym stanie. Jego znajomi od początku mataczyli w sprawie.
Policjanci o fatalnym wypadku dowiedzieli się 14 kwietnia tego roku, po godzinie 21:00. Wtedy to potrącony, nieprzytomny 16 – latek ze Szkudłówka w powiecie słupeckim, trafił do szpitala w Strzelnie. Został tam dowieziony volkswagenem polo przez 19 – letniego kolegę, który go potrącił. Lekarze określili stan chłopaka jako krytyczny.
Następnego dnia (15.04), od rana, sprawą zaczęli zajmować się policjanci z Jezior Wielkich. Od początku relacja o zdarzeniu, przyjęta od młodego kierowcy i jego dziewczyny, skonfrontowana ze spostrzeżeniami śledczych wydawała się mało rzeczywista. Na domiar tego jeziorańscy policjanci weszli w posiadanie informacji z których wynikało, że wypadek miał całkowicie inny przebieg. Wiele wskazywało na to, że 16 – letni Arek nie wtargnął na jezdnię pod samochód. Do zdarzenia miało dojść na trawiastym boisku w Woli Kożuszkowej. Tam 19 – letni kierowca volkswagena, z siedzącą obok dziewczyną, prezentował swoje umiejętności wykonując różne manewry. Popisy obserwowała grupka młodych osób. Najwyraźniej w pewnym momencie chłopak stracił panowanie nad kierownicą a jego samochód uderzył bokiem w stojącego kolegę. Jeszcze tego samego dnia przed południem, wersję śledczych potwierdzili ustaleni świadkowie, a kierowca volkswagena polo został zatrzymany i usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa. Policjanci odebrali mu także prawo jazdy. Dzisiaj (19.04) prokurator z Mogilna zadecydował o oddaniu młodego podejrzanego pod dozór policji. Sprawę nadal prowadzą policjanci z Jezior Wielkich.