Mandaty karne na sumę 1.660 złotych i to jeszcze nie koniec.
Trzykrotne zatrzymanie za jazdę po pijanemu, doprowadzenie do trzech kolizji drogowych i mandaty karne na sumę 1.660 złotych to niechlubny trzymiesięczny dorobek jednego z mieszkańców Czarnotula.
Adam P., 30 – letni mieszkaniec Czarnotula od 29 grudnia 2008 roku do 30 marca tego roku za jazdę w stanie nietrzeźwości wpadał w ręce mogileńskich stróżów prawa aż trzykrotnie. Pierwszy raz pod koniec ubiegłego roku. Policjanci mogileńskiej patrolówki zatrzymali go do kontroli na drodze w Olszy 29 grudnia około godziny 04:45. Jechał polonezem nie mając w ogóle prawa jazdy, policyjny alkotest wskazał, że wydychane przez niego powietrze zawiera przeszło 2,8 promila alkoholu. Prosto z drogi trafił do celi policyjnego aresztu aby po wytrzeźwieniu usłyszeć zarzuty popełnienia przestępstwa. Pod koniec lutego bieżącego roku akta toczącej się przeciwko w/w sprawy wraz z wnioskiem o objęcie mężczyzny aktem oskarżenia trafiły do mogileńskiej prokuratury.
Do kolejnego zdarzenia a właściwie ciągu zdarzeń z udziałem Adama P. doszło 26 marca tego roku krótko przed godziną 14:00 w Marcinkowie. Mężczyzna kierując polonezem uderzył w bok opla combo, w momencie kiedy jadący nim pięćdziesięcioparoletni mieszkaniec tej wsi skręcał z drogi na własne podwórko. Po chwili rozmowy z poszkodowanym, wsiadł do samochodu i szybko odjechał. Kierowca opla powiadomił o wszystkim dyżurnego mogileńskiej komendy. Mundurowi zaczęli przeczesywać lokalne drogi i godzinę później trafili na Adama P. w Czarnotulu. Stał przy polonezie, którym chwilę wcześniej wypadł z drogi na pobocze i wbił się przodem w metalowe ogrodzenie jednego z gospodarstw. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Mężczyzna był pijany, w wydychanym powietrzu miał przeszło 1,6 promila alkoholu. Tak jak poprzednio został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu kryminalni przedstawili mu zarzut popełnienia przestępstwa polegającego na kierowaniu samochodem w stanie nietrzeźwości a policjanci prewencji za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym i jazdę bez uprawnień wypisali mu mandat karny w wysokości 940 złotych.
Trzeci raz Adam P. wpadł w ręce stróżów prawa w nocy 30 marca 2009 roku. Przed godziną 01:00 świadkowie zdarzenia poinformowali, policjantów, że jakiś motocyklista zjechał z drogi i wywrócił się do rowu, doprowadzając o mało co do zderzenia z samochodem osobowym. Wkrótce okazało się, że kierowcą kawasaki jest nie kto inny tylko Adam P. Użyty alkometr wskazał, że w wydychanym przez motocyklistę powietrzu znajduje się około 2 promili alkoholu. Trzydziestolatek wyszedł z wypadku praktycznie bez żadnego szwanku i noc spędził w celi policyjnego aresztu. Gdy był już zupełnie trzeźwy musiał wysłuchać kolejny zarzut popełnienia przestępstwa i przyjął kolejny mandat karny za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym i jazdę bez uprawnień, tym razem opiewający na kwotę 720 złotych.